Malarstwo odczuwania, czyli refleksja o ekspresjonistycznych pracach Kirchnera
18:30:00Ernst Ludwig Kirchner, "Dziewczynka z kotem", 1911 |
Kolor, kolor. Nie widzę dobrze co przedstawia obraz, widzę kolor, intensywny, świdrujący, mocny. Przenika mnie, dociera wszędzie, rozlewa się po całym ciele niczym mocny alkohol, pobudza, ale też relaksuje, wprowadzając w stan wyczekiwanych skrajności. Wizyta w muzeum staję się alternatywą do zadymionego klubu. W obu tych miejscach dzieją się rzeczy niezwykłe: i tu i tu rzucam w kąt ciężki plecak, siłą woli odpycham na moment wszystkie niedogodności i pozwalam się porwać temu, za czym tak bardzo tęsknie - nieposkromionej wolności myśli.
Ernst Ludwig Kirchner, "Autoportret z modelką"1910-1926 |
Ekspresjonizm niczego ode mnie nie wymaga. Nie sugeruje, że jest w czymś lepszy, tak jak lepsze wydają się być wszystkie akademickie kobiety, odpoczywające w kwiatach i mające totalnie w dupie problemy codziennego życia, chociażby to, że pranie wstawiłam już 3 raz, bo totalnie nie chce mi się go wieszać i chyba już zdążyło się całkiem zakisić. Od sztuki oczekuję zrozumienia, przynajmniej dzisiaj, kiedy czuję się zmęczona, a moja głowa pełna dziwnych myśli nadal uporczywie poszukuje odpowiedzi na trudne pytania. Są dni, które mogłabym przeleżeć, zmarnować ułamek życia, ale zrobić to z przyjemnością i błogim uczuciem, że robię dokładnie to, na co mam szczerą ochotę.
Ernst Ludwig Kirchner, "Marcella", 1910 |
Z Kirchnerem poznaliśmy się przypadkiem, ale szybko okazało się, że to jedna z tych sytuacji, która odmienia Twoje życie i patrzenie na świat, w tym wypadku także na sztukę. Nerwowość, dużo jej we mnie, determinuje mnie, określa moje istnienie. Gdyby ktoś miałby mnie namalować, to właśnie poprzez grube i szybkie pociągnięcia pędzla, tak, aby zdążyć uwiecznić to, co za moment może ulec zmianie. Jaki kolor miałabym na zewnątrz? Czarny, być może wpadający w szarości, jakąś brudną, spraną biel. Barwna karuzela dzieje się dopiero w środku, dopiero tam odnajduję w sobie czerwony wulkan, wyciszony, ale też skłonny w każdej chwili przypomnieć wszystkim o swojej obecności.
Ernst Ludwig Kirchner, "Siedząca dziewczyna", 1910 |
Ekspresjonizm niemiecki, zwłaszcza w wydaniu malarstwa Ernsta Ludwiga Kirchnera daje upust temu, co w środku. Dlatego tak lubię to malarstwo - definiuje mnie, rozkłada na czynniki pierwsze, pozwala zrozumieć siebie, jest klamką w drzwiach do wewnętrznego świata duszy. To jest malarstwo odczuwania, takie, które prezentuje Twój własny portret, niczym lustro odbijające w swojej tafli wszystko to, czego nie byłeś w stanie zobaczyć wcześniej. Siła tego malarstwa jest ogromna, zwłaszcza, jeśli okaże się, że to także Twoja siła, drzemiąca w Tobie. Odkrycie tego faktu daje niezwykłą satysfakcję - pozwala Ci uporządkować w sobie wszystko i zrobić to w najlepszy sposób, bo bez żadnych zbędnych słów.
Ernst Ludwig Kirchner, "Księżycowa zimowa noc", 1919 |
0 komentarze
Zostaw komentarz, porozmawiajmy!