Zastanawialiście się kiedyś dlaczego jeden z najpopularniejszych obrazów Józefa Mehoffera jest dziwny? Kogo przedstawia i co symbolizuje, o ile można się w tej słynnej pracy dopatrzeć się mniej lub bardziej ukrytych znaczeń? Mowa oczywiście o "Dziwnym ogrodzie", obrazie, który artysta rozpoczął w 1902 roku w Siedlcu pod Krakowem, a który ukończył w roku kolejnym. Mehoffer był w tym czasie malarzem bardzo znanym i cenionym a obraz prezentowany w kraju i poza granicami cieszył się wielkim uznaniem.
Józef Mehoffer, "Dziwny ogród", 1902-1903, Muzeum Narodowe w Warszawie |
Płótno prezentuje sielankową scenę rozgrywającą się w upalny, letni dzień w przepięknym ogrodzie. Na pierwszym planie jawi się mały złotowłosy synek Mehoffera, który nagi, trzyma w obu dłoniach zerwane w ogrodzie kwiaty, prawdopodobnie malwy. Słońce bardzo mocno oświetla jego postać, sprawiając, że to właśnie na nim skupiamy swój wzrok w pierwszej kolejności. Ten świetlny zabieg podkreśla niewinność i anielskość dziecka. Obok, po prawej stronie chłopca, lekko z głębi wyłania się postać żony artysty Jadwigi Janakowskiej, przechadzającej się po alejce w pięknej, chabrowej sukni. Kobieta przedstawiona została przodem do widza, Za nią, w cieniu kroczy opiekunka dziecka. Cała trójka osadzona została w scenerii bogato ukwieconego ogrodu skąpanego w słońcu, w otoczeniu różnobarwnych kwiatów i dorodnej jabłoni.
To na pozór realistyczne przedstawienie łączy w sobie pierwiastek tajemnicy, coś, co skłania nas ku stwierdzeniu, że jest to scena w gruncie rzeczy nierzeczywista, jakby oniryczna wizja artysty. Wiele analiz, które powstały na przestrzeni lat wskazuje, że obraz ten jest osobistą afirmacją życia, wyrazem arkadyjskiego wręcz szczęścia i dobrobytu. Malarz nie przedstawia nam jednak wszystkiego, świadomie odsłaniając przed widzem jedynie niewielki skrawek ogrodu. Pomimo iż wewnętrzny rytm obrazu (zaznaczony zwłaszcza przez girlandy kwiatów oraz alejkę) skłania nas ku analizowaniu coraz to głębszych stref płótna, nie jesteśmy w stanie dojrzeć dalszej części ogrodu. Artysta pragnie nam coś pokazać, ale jednocześnie wiele ukrywa, budując tym samym atmosferę dziwności, tajemnicy i niepokoju.
Stan ten podkreśla znajdująca się w górnej partii obrazu duża ważka, która kompozycyjnie oderwana jest od reszty i potraktowana została w konturowy, witrażowy sposób. Mowa w tym przypadku o tzw. guliweryzacji, czyli zmianie proporcji występujących w dziele elementów rzeczywistości. Nienaturalnych rozmiarów owad po dziś dzień stanowi interpretacyjną zagadkę - dla niektórych jest to symbol tajemniczości i radości, co jest spójne z postrzeganiem ważki przez kulturę japońską, ciężko jednak jednoznacznie potwierdzić czy właśnie tak postrzegał ją również sam malarz.
W swoim dzienniku z dnia 21 lutego 1897 roku Mehoffer zanotował, że przyświeca mu idea życia - rozkoszy - użycia - uciechy - światła - słońca i ciepła (1). Zdanie to bardzo pasuje do "Dziwnego ogrodu", który, jak wskazują niektórzy badacze, jest przede wszystkim odniesieniem do zmysłowej, erotycznej strony życia malarza. Co ciekawe, miałyby o tym świadczyć zarówno świadome zabiegi kompozycyjne, jak i elementy sugerujące działanie podświadomości. W takim kontekście dzieło:
(...) nie jest obrazem czegoś realnego, tylko odzwierciedleniem świadomych i nieświadomych marzeń o wyraźnie erotycznym charakterze, za czym przemawia ogólna "gorąca" atmosfera obrazu, a także postać nagiego chłopca oraz skupiająca uwagę, centralnie umieszczona, intrygująca przez gest i koloryt, postać żony artysty. (2)
Bardzo ciekawe, że Mehoffer w "Ogrodzie" odział żonę w suknię o ciemno szafirowym odcieniu pisząc do niej w liście z 1902 roku, a więc w czasie gdy malował obraz: Teraz jesteś dla mnie prawie synonimem szafirowego koloru i tuląc się się choć przez taką przestrzeń do Ciebie - w tym kolorze się nurzam. (3)
Wiele wskazuje więc na to, że "Dziwny ogród" to coś więcej niż sielska scenka rodzajowa o idyllicznym charakterze. Czy jesteśmy jednak w stanie w pełni zrozumieć to dzieło i popatrzeć na nie dokładnie tak jak malarz? Podczas analizy dzieł pytań nasuwa się przecież jeszcze więcej: dlaczego jabłoń tak bardzo obrodziła w owoce? Co sugerują znajdujące się po prawej stronie suche gałęzie? Czy gest żony zrywającej jabłko to świadome nawiązanie do raju i czasu sprzed grzechu pierworodnego? Czy ten obraz to dla malarza swoisty "ogród ziemskich rozkoszy"? Na wiele z tych pytań chyba nigdy już nie znajdziemy odpowiedzi a ogród Mehoffera chyba na zawsze pozostanie dziwny. Na szczęście.
Bibliografia:
(1) Józef Mehoffer, "Dziennik", opr. i komentarze J. Puciata-Pawłowska, Kraków 1975, s. 338
(2) Joanna M. Sosnowska, "Dziwny Ogród", s. 350, [w]: "Architektura znaczeń. Studia ofiarowane prof. Zbigniewowi Bani w 6 rocznicę urodzin i w 45-lecie pracy dydaktycznej", Uniwersytet Warszawski, Warszawa, 2011
(3) Tamże